wtorek, 26 listopada 2013

Coś się dzieje

 Od pewnego czasu mam w domu Odkurzacz, przyzwyczaiłam się, ale kilka dni temu moje starsze dziecię zamieniło się w Magasfochowaną Bestię Tryskającą Jadem, w skrócie MBTJ. Nie powiem, zaczynam być lekko spanikowana i przerażona. MBTJ przestało komunikować się w ludzkim języku, ba, nawet przestało się starać. MBJT zaczęło kłamać na potęgę, kląć przy okazji i bez kazji, zaczęło bez powodu terroryzować Odkurzacz i swoją własną rodzicielkę, która stanęła okoniem, przez co stała się Wrogiem Publicznym Number One Megasfochowanej Bestii Tryskającej Jadem, w skrócie WPNOMBTJ.
 Nic to , kupiłam ziołowe (na razie) tabletki na uspokojenie i zaczęłam spokojnie analizować powody, dla których moje starsze dziecię, też nie święte, ale dające żyć, zmieniło się a MBJT.  Najpierw zaczęłam podejrzewać podstępne krasnoludki o podmiankę swojej bestii na moją. Wprawdzie podmieniają niemowlaki, ale to, co teraz zamieszkało w moim domu, też bym chętnie komuś podrzuciła, więc może to być przyczyną. Gdy Bestia poszła spać, poszłam z latarką, stanęłam u wezgłowia i patrzę, czy łeb puchnie. Nie puchnie, ale może to są późniejsze objawy. Jednak musiałam wykluczyć krasnoludki. Bestia nie pochłania olbrzymich ilości pokarmu, wprawdzie drze koparę, ale takie wybuchy kończą się zazwyczaj płaczem, a nie wzrostem łba. Trudno. Musiałam przyjąć do wiadomości, że to musi być moja Bestia. Nawet wiem co się stało. Po prostu po dwunastu latach użytkowania, wzięła i się popsuła. Symptomy były. Jakieś dwa lata temu zaczęła pośmierdywać i wydzielać z siebie jakąś tłustą maź, jednak wtedy wystarczały tylko niewielkie zabiegi kosmetyczne. Teraz zaś trzeba będzie obmyślić jakiś program naprawczy. Dlatego :

Rodzicu, jeśli Twoje dziecię zaczyna pośmierdywać, to wiedz, że coś się dzieje i wkrótce zamieszka z Tobą MBJT.

8 komentarzy:

  1. kurde, mojemu też odwaliło- naprawdę ...wobec siostry ma takie zachowania.nawet nie piszę, bo brakuje mi słów.....np. nie jadł zupy, bo Młoda wyciagneła talerze i łyżki, a ta Bidula aż poleciała do brata swojego mówiąc : -Patrz, ja tak trzymałam łyżkę demonstrując, że trzymała "normalnie". Potem mu odpuszcza: - Chodź, pingwiny lecą, a potem znowu kabelek przepalony...

    OdpowiedzUsuń
  2. muszę pozbierać myśli na notkę, bo nastapił jakiś przeskok - normalność wymieszana z, jak piszesz :) , z MTJB

    OdpowiedzUsuń
  3. Arte, może kosmici hurtem podmieniają ziemskie dzieci? A poważnie, nie mam siły do Potwora. Chyba muszę przestawić się na inny program, bo zwariuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. chyba tak, bo ja swojemu wykrzyczałam, że chce z powrotem moje cudne i kochane dziecko! :)

    a może to ten śnieg tak działa? odbierają jakieś dziwne fale? hm?:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Arte. Dzisiaj znowu zonk, tfu,tfu, w jakiś magiczny sposób nie podpadłam Bestii, nie dała się podpuścić Odkurzaczowi... Wtf ?

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie wiem, czy dam radę żyć na takiej huśtawce. Za to Odkurzacz zamienił się chyba w Jamochłon. Składa się on z otworu gębowego i otworu wydalniczego. Nic pomiędzy ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Buhahahahahah, wiesz co,- ja myślę, że dzieciaki słyszą tupot Mikołajowych nóżek .... :)))

    OdpowiedzUsuń
  8. Bym się nie nakręcała na ten tupot. Po prostu to chwilowe załamanie, bądź brak pomysłów jakby tu dokopać jeszcze starej matce. ;)

    OdpowiedzUsuń