wtorek, 8 kwietnia 2014

Dlaczego w tych czasach dzieci nie bawią się na podwórku?

Mieszkam na osiedlu, które nazywa się Osiedle Młodych. Pozostało już takie tylko z nazwy. Większość mieszkańców to starsi ludzie. Dzieci nie widać. Póki moje Stworzonka były jeszcze małe, wychodziłam z nimi na podwórko i zawsze zastanawiałam się, dlaczego innych dzieci nie widać. Już się przestałam dziwić. Od kiedy moi chłopcy zaczęli wychodzić sami na dwór, nie mają życia. A to mlecze niszczą, a to hałasują, a to w piłę grają i denerwują ludzi, a to rysują po chodniku, skąd przegania ich sąsiadka i myje tenże chodnik mopem ( serio ). Przez jakiś czas sąsiedzi przychodzili na skargę, a ja słuchałam i denerwowałam się tylko. W końcu ( moje dobre wychowanie trafił szlag ) pogoniłam jedną z drugą, nagadałam im i skończyły się donosy. Dzisiaj moje dzieci przyszły z podwórka rozżalone i stwierdziły, że nigdy więcej na dwór nie wyjdą. Już zeszli sąsiadom z oczu i robili sobie w jakimś zakamarku bazę. Sąsiadka jednak ich tam znalazła i nie przebierając w słowach, wygoniła precz, sypiąc k...mi jak z rękawa. Teraz dzieci siedzą przed komputerem, a ja się zastanawiam, w jaki sposób mam je uczyć szacunku do starszych?

4 komentarze:

  1. Opierdzielić sąsiadkę. Jest wiosna i dzieci maja prawo biegać, rysować, grać w piłkę , łazić po drzewach, a sąsiadce jak nie pasuje, tyle domów prywatnych stoi i prosi "Kup mnie". Tam będzie miała spokój. Jak tam w nowej pracy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz co? Jestem dobrze wychowana i nie bardzo chciałabym być wciągnięta w chamską pyskówkę...
      A w pracy? Dzięki, że pytasz. Na razie nie podpadłam chyba, bo mam ustalony grafik do końca tego tygodnia. ;) Pracy jest dużo, ale dzięki temu czas szybciej leci :)

      Usuń
  2. masakra jakaś,
    wiesz, puść sąsiadom Dr. Hackenbush'a :)

    OdpowiedzUsuń