niedziela, 11 sierpnia 2013

 Poszłam pracować na zastępstwo podczas urlopów. Pracuję w sklepie mięsnym. Teraz tak, wydam oświadczenie:

                                 Oświadczam

  Pracuję w sklepie i uwierzcie mi ludzie, nie jestem zwyrodniałym przestępcą czyhającym na Wasze życie. Nie jest moim celem trucie i oszukiwanie społeczeństwa. Nie jestem też spowiednikiem, psychologiem, workiem treningowym i buforem. Naprawdę nie interesuje mnie Wasze dziecko, kot, pies itd. Nie interesują mnie Wasze choroby, sytuacja materialna, dla kogo co kupujecie itd. Nie mam zamiaru się z Wami zaprzyjaźniać. Nie jestem tępą idiotką i nieukiem. Mam swoje życie i nie zamierzam się Wam z niego spowiadać. Nie będę zgadywać, co Wam może smakować i ile tego potrzebujecie. Parę plasterków... nie mam pojęcia ile to według Was jest. Ze dwie , trzy kiełbasy... cholera jasna, to dwie, czy trzy?  Też mam czasami zły humor, a mimo wszystko jestem dla Was miła. Myjcie się, nie podawajcie mi drobnych na dłoni, a jeśli już musicie to... myjcie się proszę. Jestem dla Was bardzo łagodna w tym oświadczeniu, bo pracuję w tym sklepie tylko przez chwilę i serio mam Was w nosie. Aha, jeszcze jedno. Im jesteście milsi, tym świeższy towar dostajecie ;) 
P.S. Nie wezmę Waszego niegrzecznego dziecka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz