piątek, 13 września 2013

 Właśnie dzwoniło moje młodsze dziecię. Ma coś po mamusi i to niekoniecznie to, co bym akurat chciała. Narobi sobie kłopotów, słowo daję. Powiedział, że pani od polskiego znowu go dzisiaj pytała cały czas, a on się wkurzył i nie odpowiadał na jej pytania. Matko, ja też wierzgałam ale dopiero w średniej szkole. Czuję, że owszem, będę musiała porozmawiać z panią ale to chyba ja będę się tłumaczyć. Znając moje młodsze dziecię, to da sobie radę beze mnie, pani się od niego odchromoli ale młody jej podpadnie na całej linii. Buahahahah, byle do gimnazjum dotrwać :D Ma gówniarczyk charakterek, oj ma :D Nie no, rozwalił mnie. Przestałam kompletnie się o niego martwic. Kochane dzieciątko :D Pójdę na wywiadówkę, będę się tłumaczyć z zachowania potworka, no trudno, ważne że ma silny charakter i się nie da :D Humor mi poprawił. :D Może powinnam zacząć się martwić ale jakoś nie mogę :D Czuję, że trafił swój na swojego . Hehehe, ciekawe co mnie czeka, jak młody zacznie dorastać. Starszy jakoś bardziej potrafi podporządkować się w szkole, taki dzieciuch jeszcze z niego, a młody widzę, że pokazuje różki. Jest chyba taki mało STAMPowy ;) Ja jeszcze potrafiłam przeszywać nauczycieli pogardliwym wzrokiem, ojojoj  nasłuchała się moja mama :D Nic to, wszystko przed Kubą, nauczy się ;) Będę musiała przed wywiadówką zmazać ten durny uśmieszek z twarzy :D

P.S. Widzę, że mama mnie skutecznie przeklęła, chyba jej powiem, żeby odczyniła ten urok. ;)

1 komentarz:

  1. Kuba jest wielki! A Kamil to chyba czeka na szkolę średnią :D:P

    OdpowiedzUsuń