wtorek, 10 września 2013

To jest szkoła dla średniaków

Mam dosyć. Kazałam Kamilowi poprosić panią od matematyki, żeby wytłumaczyła mu potęgi. Dziecko ufnie poszło. I co? I dostało po dupie. Pani na niego nakrzyczała ,że to było w piątej klasie i on ma to umieć, i co to w ogóle znaczy, że on tego nie rozumie. Jutro się przejdę do tej pani. Trzeba zjeżdżać z tej Polski, dla dzieci. Mam w czterech literach ojczyznę, tak jak ojczyzna ma gdzieś moje dziecko. Ani w poradni mu nie pomogą, ani w szkole. Korepetycje ja mu daję ale nie jestem pedagogiem i nie przeskoczę pewnych rzeczy. Na studia pedagogiczne mam iść żeby pomóc swojemu dziecku? Mam chęć wrzeszczeć i kląć.na czym świat stoi. Wrrrr

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz