środa, 4 grudnia 2013

Jak obłaskawić Bestię

 Moja Bestyjka kochana miała dzisiaj w szkole Mikołajki. Mają zwyczaj, że losują , kto komu ma zrobić prezent, ale najpierw każdy po kolei wstaje i mówi, co chciałby dostać, co sprawiłoby mu największą przyjemność. Akurat dziewczyna, którą wylosował Starszy, wymyśliła sobie, że ona chce niespodziankę. Jessssu. No? Ja się pytam dlaczego? Skąd u diaska mam wiedzieć, co chce dostać dwunastoletnia dziewczynka? I to za 15 zł? No? Przecież ja mam synów, a za moich czasów cieszyliśmy się ze wszystkiego, bo i tak nic nie było.
Całe szczęście, że Kamil zaobserwował, co młoda lubi. Ufff . Poszliśmy do miasta i zaczęła się polka galopka na dwa gusty. No żesz. Moje dziecko to "wieśniak". Im co bardziej błyszczące i rzucało się w oczy, tym dla niego ładniejsze. Jak zobaczyłam co mu wpadło w oczy, to prawie zemdlałam. Naszym babciom podwórkowym prezenty niech robi. Pierwsze za co złapał, to sznur koralików z niebieskawych szkiełek, ale wypolerowanych tak, że koleżanka świeciłaby z odległości kilometra. Całe szczęści za drogie były. Przecież wstydu rodzinie by narobił. Następnie złapał za kolczyki, które wprawdzie świeciły troszkę mniej, ale za to ważyły chyba z kilogram. Były w dobrej cenie niestety. Co ja robiłam, co ja robiłam, żeby mu to z głowy wybić... Wreszcie mu powiedziałam, że dziewczynki chcą być szczupłe i mało ważyć, a w tych kolczykach będzie ważyła tonę i znienawidzi go do końca życia. Dał się przekonać. Całe szczęście, że był z nami Młodszy i zobaczył wisiorek z zieloną kokardką. Do tego Kamil znalazł zielona bransoletkę też w kształci kokardki. Ufff. Obyło się bez ofiar, ale chyba nie chcę, żeby moje starsze dziecię robiło mi kiedyś prezenty. Pozwalam mu rysować dla mnie laurki do końca życia.
 A jak obłaskawić Bestię? Ano kupić mu siedem długopisów i torbę słodyczy. Zadzwonił do mnie ze szkoły tak szczęśliwy i zachwycony tymi długopisami, że aż mi się zrobiło cieplej na serduchu.

2 komentarze:

  1. Ha ha ha :) Mój zamiast dlugopisów da się obłaskawić toną samolotów z papieru, takich co to sie samemu z kartki papieru zagina :) Torba słodyczy nie podlega dyskusji :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój ma całą szufladę długopisów, ale i tak mu ciągle mało :)

      Usuń