czwartek, 5 grudnia 2013

Nie czytać tego, muszę się wyładować

Dzisiejszy dzień, to jakiś jeden wielki koszmar. Nerwy mam napięte. Płakać mi się chce, a nawet cichutko zawyłam:
-Niech się już ten dzień cholerny skończy!!!!!
Chyba faktycznie lezie ten orkan, dziad parszywy. Durna pogoda. Co to ma być, żeby wiatr rządził moimi emocjami?
Czuję, że ... Kuźwa, już nie czuję. Młodszy Potwór zadzwonił i znowu mnie wnerwił.
Najpierw rano sama wpędziłam się w wyrzuty sumienia. Bestia miała próbny sprawdzian szóstoklasisty, a ja uznałam, że to jest doskonały moment na to, żeby dorwać panią od matematyki i wyjaśniać.... Wrrr. Głupich nie sieją, sami się rodzą. Pani tak nagadała młodemu, że aż zbladł. Wprawdzie przytuliłam go później, ale kolorów mu to nie przywróciło i ze łzami w oczach poszedł biedny na ten kretyński test. Po napisaniu zadzwonił i miał dobry humor, ale ja przecież problem muszę znaleźć i oczywiście  znalazłam. Jak dla mnie pisał za krótko, a mógł dłużej, bo ma przedłużony czas, a przecież mógł jeszcze sprawdzić, bla, bla, bla. No durna jestem.
Dobra Bestia odpadła, przetrawiłam, no trudno, to tylko próbny...
Za chwilę zadzwonił Młodszy Potwór i z gębą do mnie, że mu nie przypomniałam, że miał przeczytać coś na polski i że dostał jedynkę, i to nie jest jego wina, tylko moja... No luuuudzie. Trafiło mnie. Ale wrzeszczałam na niego, ale wrzeszczałam. Będzie miał karę, nie za jedynkę, tylko za to, co powiedział. No nic, wykrzyczałam wściekłość, siadam do librusa i cóż widzę? Młodszy dostał 2 z odpowiedzi z historii. No wiecie co? Jak on to zrobił? Przecież umiał? Trudno... Ale jak znowu zadzwonił i powiedział, że on nie będzie pływał, bo nie ma okularów.... Niech lepiej dzisiaj nie wraca do domu, słowo. Niech idzie spać do babci. Może to nic takiego, to wszystko. Ale mówię, orkan idzie i szaleństwo się budzi we mnie. Czuję to.

10 komentarzy:

  1. Ja również, od razu skoczyłam do komentarzy. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. no dobra, ale jak już się wyładowałaś to napisz coś !!! :))))
    Teraz Ty bądź grzeczna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bądź grzeczna i czekaj cierpliwie :D

      Usuń
    2. toż jestem grzeczna :D:P
      i tak czekam i czekam .....:)

      Usuń
  3. Wygląda na to, że chyba miałaś jakiś zespół, no ten tego jakiś tam miesiączkowy ? :P
    Hehehehe ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne. Najlepiej zwalić na hormony. Wolę myśleć, że to orkan mnie opętał. :D

      Usuń