wtorek, 14 stycznia 2014

Mam pytanie

Słuchajcie. Czy na moim blogu wyświetlają się jakieś reklamy? Czy to tylko u mnie je widać? Niedobrze mi się robi i nie wiem czy nie skończy się to źle, jeśli jeszcze raz zobaczę ten trzęsący się brzuch. Autentycznie, nie dość, że zasłania mi to to widok, to jeszcze łapie się za brzuch i mi tu nim potrząsa przed oczami. Mało fajny widok. Jeśli nic Wam się nie wyświetla, to może ktoś wie, jak się tego pozbyć? Podejrzewam mojego małżonka, że coś ściągał z internetu razem z tym świństwem. Przeszukałam całego kompa poszukując programu, który mi to obrzydlistwo pokazuje. Nie mogę znaleźć. Nawet rejestr czyściłam. Mam przeglądarkę Firefoxa. Pomóżcie, bo nie mogę się skupić...

13 komentarzy:

  1. Jak włączam Twoją stronę, to nie widzę żadnego osobnika z trzęsącym się brzuchem. :) I żadnej innej reklamy też nie widzę. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To masz szczęście, ze nie widzisz, ten brzuch jest wyjątkowo obrzydliwy ;)

      Usuń
  2. Mnie się nic nie wyświetla. Polecam wtyczkę 'adblock' dla firefoxa, blokuje część reklam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci dobra kobieto. Zaraz sobie wrzucę. :)

      Usuń
  3. nic , a nic nie widzę, jeno tylko swój brzuch :PPPP

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Buahahaha , ja swój też widzę, ale nim nie trzęsę, a ten mi tu autentycznie tym sadłem po oczach :D

      Usuń
    2. no to masz za frico instrukcję :D:P

      wiesz jak fajnie- big fun! :DDDD

      i zatrześło się sadło me, heheheheheheheh......polecam :D:P

      Usuń
    3. Buahahahahaha, kochom Cię :D

      Usuń
  4. Uprzejmie informuję, że rada JEJSUBIEKTYWNOŚCI pomogła. Jakby ktoś miał problem, to ona zna się :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja też nic nie widzę poza własnym brzuchem :P:P:P

    ps, tiaaaa wszystko na męża zwalisz ? :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahahahah, a bo akurat ja czytam, jak coś ściągam z neta, a jemu się nie chce :P

      Usuń
  6. wiem o którą reklamę chodzi, bleeee :D dobrze że już po problemie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki za słowa wsparcia, do dziś mam traumę ;)

      Usuń