piątek, 10 stycznia 2014

Nie będę czytał tej książki...

Młodsze dziecię czytało "Pinokia". Lubię tę książkę. Dwa lata temu, gdy czytałam ją Starszemu, Młodszy też ją lubił. Moim skromnym zdaniem założeniem tej książki jest to, żeby nasze kochane latorośle były w miarę grzeczne, posłuszne, liczące się z naszym zdaniem, nie sprawiające zbytnich kłopotów, nie kłamiące i nie ufające nieznajomym. Może coś pominęłam, nieważne. Cele szlachetne. Książka ładna, miła i przyjemna... Jakież zdziwienie mnie ogarnęło, gdy Młodsze Stworzonko wdarło się do mojego pokoju i stwierdziło:
- Nie będę czytał tej książki. Pinokio to debil, a tak w ogóle, to w tej książce sami debile są.
 Szczęka mi opadła. W życiu nie słyszałam, żeby ktoś tak zareagował na tego pajaca. Starszy, gdy to jego lektura była, przeżywał, że Pinokio robił przykrość swojemu tacie, wróżce, świerszcza zabił... Przeraził się, że Pinokio zawisł na dębie. No nie wiem, przeżywał chyba tak jak dziecko powinno?
 Młodszy stwierdził, że to głupie. Nie rozumiał w jaki sposób Pinokio mógł tak dać się okłamać Kotu i Lisowi? Jak rybak mógł pomyśleć że pajac to ryba? 
 Niezdolna do jakichkolwiek rozmów z Młodszym na temat lektury, jęłam skarżyć się do kogo popadnie, że moje dziecko jest dziwne. Matka ma podzieliła zdanie swej córki, ojciec mój ryknął śmiechem, a siostra stwierdziła:
- Bo Pinokio to jest debil.

14 komentarzy:

  1. dobrze, niech ma swoje zdanie od małego ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasami sobie szkodzi tym swoim zdaniem, ale ja się cieszę. Nie zginie mi dziecko w świecie :)

      Usuń
  2. Ha, ha :) Dobre. :) Uśmiałam się, aż monitor oplułam. Co ma dziecko czytać o debilu, nie? ;) :) To u nas jest akurat etap "Lalki" i niestety Wokulski to mniej więcej też debil. ;) :) A Rzecki to psychol bawiący się lalkami. ;) A na sprawdzianie moje mądre dziecko napisało, że Krzeszowski zbierał znaczki. Normalnie myślałam, że zamorduję. ;)
    Ach, te nasze kochane dzieci. :) :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehehe, kto to wie, może zbierał ;) Szkoda, ze dzieci nie bardzo mogą dzielić się swoim zdaniem z polonistami ;) Chciałabym zobaczyć reakcję nauczycielki, na stwierdzenie, że Wokulski i Pinokio to debile :) Buahahahaha

      Usuń
    2. Ja wolę tego nie widzieć, bo efekty tej reakcji mogą się znaleźć w dzienniku (w postaci cyferki) ;) :)

      Usuń
    3. A mnie się marzy taka szkoła... Niechby te dzieci mogły myśleć... Niechby te dzieci mogły rozmawiać z nauczycielami, wyrażać swe opinie i niechby mogły powiedzieć, że ich zdaniem Łęcka to kretynka, Wokulski naiwniak, a Pinokio to głupek ;)

      Usuń
  3. Moim zdaniem dziecko ma rację :-D

    Zresztą, dzieci zawsze mówią prawdę, gdy inni chcą być "poprawni politycznie". Twój syn po prostu zawołał jako pierwszy" "Król jest nagi!". Brawo, mały! ;-)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, moje dziecię na pewno "poprawne politycznie" nie jest. Dla mnie jako matki, która musi sobie radzić z nim na co dzień - niestety, dla niego na chwilę obecną, szkoła jest, jaka jest - też niestety, ale dla niego na przyszłość - bardzo dobrze, żeby tylko nie dał się złamać.

      Usuń
  4. :) mocne słowa i bystre obserwacje, kariery w polityce mimo wszystko nie wróżę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, czy podałabym mu rękę, jakby do polityki uderzył ;)

      Usuń
  5. Hehehe, bo Pinokio to debil. Niezłe stwierdzenie Młodszego. A co ? :D

    OdpowiedzUsuń